Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Większość z nas posiada koty, które są pełnoprawnymi domownikami, członkami naszej rodziny. Cieszymy się jeśli nie mamy z nimi żadnych problemów. Są to jednak żywe stworzenia i musimy przygotować się na różne niespodzianki z ich strony. Zwierzęta podobnie jak ludzie mają problemy zdrowotne i emocjonalne. Jeśli są grzeczne i zdyscypliowane jesteśmy zadowoleni. Co zrobić jednak, jak zaczynają  załatwiać swoje potrzeby fizjoligiczne poza kuwetą. Znaczą w różnych miejscach mimo, że są po kastracji/sterylizacji.

Reagują agresją w różnych sytuacjach i stają się dla nas uciążliwe w codziennym życiu. Często chcąc pmóc pupilowi, szukamy nie tam gdzie trzeba, nie domyślamy się nawet, że tak naprawdę błahe sprawy mogą wywołać u kota duży problem. Musimy wówczas wykazać się baczną obserwacją i niemałą cierpliwością. I warto tutaj zaznaczyć, że kot nie jest złośliwy! Nie robi nikomu tego na złość. Nigdy nie jest to jego celowe działanie.On próbuje nam zakomunikować swój problem. Jeśli to zrozumiemy będzie nam łatwiej go rozgryźć. Nie ma kotów złośliwych i wrednych, są tylko nieporadni właściciele.

Przyczyn problemów znaczenia moczem i kałem może być kilkanaście, począwszy jak już wspomniałam od zdrowotnych , emocjonalnych i takich błahych jak kuweta. 

Problemy zdrowotne.

- jeżeli kotek zaczyna załatwiać swoje fizjologiczne potrzeby w innych miejscach niż kuweta zacznijmy od wykluczenia przyczyn zdrowotnych. Kot cierpiący na schorzenia takie jak: zapalenie pęcherza i cewki moczowej, kamicy moczowej, biegunki lub zaparcia będzie kojarzyć kuwetę z bólem. A jeśli w kuwecie boli zamiast niej wybierze każde inne miejsce  aby się wypróżnić.

 

Problemy z kuwetą.

- być może masz nieodpowiednią kuwetę. Jedne koty wolą załatwić się w kuwecie odkrytej, drugie zaś potrzebują więcej intymności w zamknietej,

- stoi w nieodpowiednim miejscu. Problemem może być łazienka, gdzie oprócz dużej ilości zapachów znajdują się głośne urządzenia takie jak np. pralka. Koty nie lubią głośnych dźwięków i to urzadzenie zapewne nie zacheci go do kuwety, 

- nieodpowiedni żwirek w kuwecie, lub gwałtowna zmiana żwirku na nowy. Szybko się przekonamy jak bardzo mu nie pasuje znajdując niespodzianki na zewnątrz pojemnika,

- zbyt zanieczyszczony żwirek w kuwecie. Koty to czyste zwierzątka i zalegające w nadmiarze odchody skutecznie go odstraszą,

- za mała ilość żwirku, lub za duża. Większośc kotów uwielbia robić kupkę na płaskiej powierzchni wówczas duża ilość żwirku będzie stanowić dla niego problem,

- problemem może być przylepiający się żwirek do łapek lub nieprzyjemne doznanie podczas drapania w dno (koty nie lubią chropowatych powierzchni),

- mycie kuwety środkami chemicznymi. Zapominamy o tym, że plastik chłonie zapachy. Kot ma bardziej wyczulony zmysł powonienia od nas i może mu to przeszkadzac. Tym bardziej, że dochodzi tu jeszcze zapach żwirku i odchodów. Najlepiej umyć pojemnik czystą wodą i zlać wrzątkiem,

-siusianie w doniczki, to znak, że być może zmiana na żwirek drobno ziarnisty betonitowy to dobry pomysł. Donice zabezpieczmy siatką, bądź wykładamy ostrymi kamyczkami, szyszkami,

To jednak nie wszystko, niektóre problemy behawioralne mogą tkwić głeboko w psychice zwierzaka. Skutecznym rozwiązaniem będzie pomoc u kociego behawiorysty, Nie zawsze jednak mamy go pod ręką więc warto zasięgnąć rady u hodowców. Należy włożyć sporo wysiłku, aby kota zrozumieć. Właściciele sami nieświadomie przyczyniaja się też do różnych  zachowań kota, co potem może skutkować różnego rodzaju problemami i znaczeniem terenu. Pokrótce przytoczę parę przykładów:

-  przyzwyczajamy kota do żebractwa, a kiedy staje się to dla nas uciążliwe staramy się przekonać zwierzaka, że nie należy tak robić. Kot nie myśli ludzkimi kategoriami, więc nie zdziwmy się jeżeli sprawi nam brzydko pachnący prezencik np. na łóżku.

- sposób karmienia. Jeżeli kociak od poczatku przyzwyczajony był do swobodnego korzystania z karmy i sam  ją sobie miarkował. Po kastracji/sterylizacji nie pozbawiajmy go tego przywileju. Powolutku wprowadźmy karmę dla kastratów. Wydzielanie karmy może budzić w nim frustrację i niezadowolenie. Zakomunikuje nam to szybko.

- stres spowodowany tęsknotą za właścicielem, samotność podczas jego nieobecności,

- problemem mogą być nowe miejsca i zapachy, nowe meble, sprzęty, a nawet goście. Jeśli kot znaczy pod nieobecność Pana należy mu ograniczyć powierzchnę,

- obecność małych dzieci.krzyki, płacz, zamęczanie kota, prowadzi również do znaczenia, a nawet do agresji.

 Przyczyną agresji u kotów kastrowanych/ sterylizowanych mogą być zmiany które zaszły w jego otoczeniu:

- choćby pojawienie się małych dzieci męczących kota bez kontroli rodziców. Większość kotów radzi sobie ucieczką, wówczas mamy kicie uciekającego z pod szafy na szafy i odwrotnie. Niektóre z nich próbując sie bronić i okazać swoje niezadowolenie reagują po pewnyn czasie agresją w stosunku do domowników,

- głaskanie kota w momentach w których on sobie tego nie życzy. Pieszczoty w miejscach najbardziej dla niego wrażliwych, jak np: głowa, u kocurów nasada ogona, brzuch, kark. Jesli znamy własnego futrzaka szybko zorientujemy się czego nie nalezy z nim robić. Jeśli uszanujemy w pełni jego zachowanie będziemy żyć ze sobą w zgodzie,

- goście w domu. Może objawiać się tym, że kicia nie tolerując gości próbuje wymusić zainteresowanie sobą nachalnie wskakując właścicielowi na kolana, miauczeniem lub lekko agresywną postawą. Potrafią nasiusiać poza kuwetą lub do butów przybyłych.

- mało delikatne pieszczoty.

Pamiętaj, nie wolno kota bić, karcic. Z kotem należy postepować dyplomatycznie , w innym przypadku odniesie to odwrotny skutek. Wyrabiaj w nim powoli pożądane nawyki. Jeśli robi to co nam się nie podoba, tupnij, zasycz, klaśnij, spryskaj wodą. Skrop miejsce np. olejkiem eukaliptusowym.

Od wielu problemów uwagę kota można odwrócić intensywną zabawą. Pupil całkowicie tym pochłonięty zapomni o wielu sprawach. Musi być to jednak zabawa zręcznościowa, kończąca się złapaniem swojej ofiary, dopiero wówczas staje się dla niego satysfakcjonująca. Zaopatrzmy się w drapak, nawet troszkę wyższy, koty lubią zerkać na nas z góry. To je uspokaja, daje namiastkę wolności.